Marynara

Kolejny szybki post - nie, nie zaniedbuję Was, ale tyle się u mnie dzieje, że powoli tracę w tym wszystkim równowagę. Mam wrażenie, że moja głowa ma ograniczoną pojemność i każda nowa rzecz do zapamiętania wypiera jakąś starą - nie wróży to najlepiej :> Zapisywanie czegokolwiek nie zdaje egzaminu, przegrywa w konfrontacji z moim krańcowym brakiem ogarnięcia - luźne karteczki gubię i niechcący wyrzucam, notesika notorycznie zapominam co skazuje mnie znowu na karteczkowe notatki i tak kółko się zamyka... Chyba powinnam zacząć brać jakieś tabletki dla emerytów, bo źle się dzieje w mojej małej główce :p

Kilka słów o tym co mam na sobie: t-shirt od Sashki już znacie, jest to jeden z moich ukochanych ciuchów, to samo torebka i spodnie. Nowością jest kolejna marynarka od SHEINSIDE , skrojona idealnie tak samo jak poprzednia :) Buty goszczą w mojej szafie od kilku dni - szczerze mówiąc nie spodziewałam się cudów po rzeczach z azjatyckich hurtowni typu wholesale-xxx, zwłaszcza jeśli chodzi o jakość wykonania, ale przyznaję że jestem mile zaskoczona ich stabilnością i wygodą: obcas nie "ucieka" przy chodzeniu, podeszwa dobrze amortyzuje wstrząsy z podłoża i są świetnie wyprofilowane :) Ostatnią świeżynką jest zegarek Slap Watch, bardzo sympatyczny i solidny gadżet na samozaciskowej bransolecie (pamiętacie odblaskowe opaski z podstawówki? :>).

marynarka / jacket   SHEINSIDE

t-shirt  Sashka

torebka / bag  no name SH

buty / boots  Wholesale-dress

zegarek / watch   Slap Watch

<3