...Szafa się nudzi...
...czyta...
...gra w "Grę o Tron"...
......i czujnie paczy, czy ktoś zauważył że ma na nogach cudze skarpetki......
:)
Sprawdził się klasyczny scenariusz jaki zwykle ma miejsce u kobiet obcinających włosy. Pierwszego dnia euforia i bazylion pomysłów na nową fryzurę, a później nadchodzi faza "co ja zrobiłam, wyglądam jak ministrant" i "czy nie będziesz mieć wrażenia, że śpisz z facetem?" - skierowane do mojego T. ...
Kolejny etap to gorączkowe wydobywanie resztek kobiecości, i tu obecnie się zatrzymałam. Po płaczach, żalach, tonach gumy do włosów, bliskich spotkaniach z prostownicą, dyfuzorem i jonizatorem doszłam z moją fryzurą do porozumienia i zaczynam się sobie podobać :D Jeszcze kilka dni a zacznę się uważać za całkiem atrakcyjnego ministranta... xD
<3
jaki deszcz? :) u mnie ciepło, ale nie upalnie :)
OdpowiedzUsuńprzeszyłam promienie słoncia tam do ciebie :*
a co do włosów - urosną :)
słodko wyglądasz na tym fotelu w skarpetach swojego T :)
OdpowiedzUsuńNa fotach wyglądasz jak byś miała kitkę... noo ale nie powiem- bardziej mi sie podobałaś w dłuższych. Chociaż nie mi masz się podobać. Mój Pan T też mnie namawia na obcięcie włosów... ale raczej do tego nie dojdzie. Zbyt dużo mnie kosztowało zapuszczanie ich :)
a mój mówi: poznałem cię w długich i taka mi się podobasz ;D
Usuńmój jak tylko słyszy o ścięciu włosów robi ten swój grymas dając mi jasno do zrozumienia, że tego nie pochwala :))) Tak samo jak słyszy o mojej metamorfozie na blondi srondi ;)))
UsuńA jaka skupiona;)
OdpowiedzUsuńbardzo fajne getry :) no i te skarpety, hehe w domu liczy się wygoda i sentymentalizm ;)
OdpowiedzUsuńŚciskam, Lona
http://lenalona.blogspot.com/
Te zdjęcia to są świetne :D. I te skarpetki <3.
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o włosy, ładnemu we wszystkim ładnie! ;*
Nie ministrant, tylko minister tudzież magister :))))
OdpowiedzUsuńŚwietne fotki, pozytywna energia, fajna fryzura :)
ja mam tendencję, że następnego dnia się nie układają, więc albo je spinam, albo nawet nie czeszę i chodzę z nimi tak jak się ułożą ;d
OdpowiedzUsuńHahaha! Miałam dokładnie tak samo po ścięciu włosów! :D Podobały mi się to fakt, ale później myśl "czy ja nie wyglądam jak facet?". Myślałam, że tylko ja tak mam, ale widać, że nie jestem sama.
OdpowiedzUsuńSłodko wyglądasz z takimi włoskami! :*
właśnie własniwe, super te włosy,,jednakze ja ile razy sie nie decyduje na krótkie, tylekroć tchórzę;) tymczasem zaspraszam do siebie , juz niebawem , jedyny i niepowtarzalny przepis na babeczki-ciasteczkowe potwory:)
OdpowiedzUsuńhttp://sophisticatedlady-fashion.blogspot.com/
u mnie też dzisiaj padało :((
OdpowiedzUsuńa co do obcięcia włosów - zawsze się tego boję....
po ostatniej wizycie u fryzjera i spalonych włosach - nie prędko zdecyduję się na kolejną wizytę.....
już nie ufam fryzjerom...
pozdrawiam
Marcelka Fashion
A gooD workinG girl!
OdpowiedzUsuńbest
http://marylovesthat.blogspot.com
przecież wyglądasz super!:)
OdpowiedzUsuńsuper gacie ;DD
OdpowiedzUsuńKochany ministrancie..... wyglądasz szałowo!!! Teraz tylko pomysłów na kombinacje z nową czupryną szukać :D:D:D Będzie czad!!! A pewnie jak i do Ciebie dotrą "tropikalne" temperatury.... zaczniesz skakać do góry że w łepetynę nie gorąco :D:D:D
OdpowiedzUsuńSuper fotki..... :)
Doskonale Cię rozumiem :) U mnie nawet podcięcie końcówek kończy się płaczem :) Pozdrawiam, wyglądasz ślicznie :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna fryzurka, ale rozumiem Twoje wachania nastrojów odnośnie nowej fryzury, chyba każda z nas ma tak po wyjściu od fryzjera :D
OdpowiedzUsuńJa obciełam rok temu, nadal zapuszczam, nadal żałuje! Ale może Ty się będziesz w krótkich lepiej czuła.
OdpowiedzUsuńmalamajka.blogspot.com
hmmm mam to samo jeśli chodzi o włosy!:D hehehe
OdpowiedzUsuńPięknie Ci w tej fryzurze. !:)
OdpowiedzUsuńA jak się źle czuje to pamiętaj, że włosy nie zęby - odrosną;)
dzięki ! świetne leginsy !
OdpowiedzUsuńmistrzowskie miny! :)
OdpowiedzUsuńmi sie włosy podobają :) nie wiem o co Ci chodzi:D
Great pants! ;)
OdpowiedzUsuńhttp://themadcreationist.blogspot.it/
Kisses
Giuseppe
Jest ładnie :)
OdpowiedzUsuńMinistrant z Ciebie naprawde w dechę :D
mam szerokie biodra co pasek podkreślał, spisywałby się jedynie w opcji na talli, ale wtedy musiałabym unieść kombinezon na talię, ponieważ ma ściągacz na biodrach, a wtedy jest on przy krótkawy ;)
OdpowiedzUsuńsłodziak <3
OdpowiedzUsuńwiem jak ustawić się do zdjęcia by to zamaskować ;dd + mam pierwszy dzień okresu i jestem spuchnięta ;d
ej, spoko ta fryzurka!
OdpowiedzUsuńnie prawda, dobrze ci w tej fryzurce :) fajne leginsiorki :)
OdpowiedzUsuńDo 6 klasy podstawówki nosiłam włosy za tyłek, w których wyglądałam naprawdę koszmarnie - jak taki zaniedbany metal ze splątanymi kudłami, płci żeńskiej również nie przypominałam. Byłam po prostu brzydka, bezkształtna i niekobieca, dzieci biegały za mną i krzyczały 'monstrum'. W gimnazjum postanowiłam to zmienić i na samym początku roku szkolnego ścięłam włosy - od razu do ramion, zrobiłam sobie grzywkę i zaczęłam te włosy nawet stylizować. Wszystkie docinki się skończyły, od razu! Patrzyłam w lustro i widziałam dziewczynę, a nie homo-niewiadomo i czułam się naprawdę kobieco. Niedługo po tym obcięłam się krótko, jeszcze krócej, niż Ty teraz :) Czułam się w takiej fryzurze bardzo dobrze i nikt nie miał wątpliwości co do tego, czy jestem kobietą ;) Czasem naprawdę lepiej jest ściąć włosy, podjąć to ryzyko i przekonać się, jak się wygląda lepiej. Ty wyglądasz bardzo dobrze :)
OdpowiedzUsuńNoszenie kilka lat krótkich włosów pozwoliło mi teraz, na studiach, ponownie podjąć decyzję o ich zapuszczeniu - ale tym razem mam grzywkę i o włosy dbam. Jeśli natomiast dojrzę gdzieś w tej fryzurze starego babochłopa - ścinam od razu! ;)
Tak, to jest dobre miejsce na te legginsy. Na domowym fotelu z skarpetkami w paski, idealnie :)
OdpowiedzUsuń