Obserwatorzy

środa, 7 grudnia 2011

Takie tam...

Wyjazd do WWA strasznie mnie zmęczył. Mieliśmy 60 tys. ulotek do rozrzucenia po Mokotowie, Ursynowie, Wilanowie i Woli. Lataliśmy po tych cholernych blokowiskach od 8 do 18. Oczywiście w momencie kiedy robiło się ciemno ja automatycznie traciłam orientację i T. musiał mnie raz po raz "szukać", bo lazłam przed siebie jak cielak, bez jakiegokolwiek pojęcia dokąd idę :]

Do Warszawianek:
- jeśli między czwartkiem a niedzielą ktoś zadzwonił do Twojego domofonu i drżącym głosem poprosił o wpuszczenie na klatkę - to prawdopodobnie byłam ja :]
- jeśli w godzinach wieczornych zauważyłaś w Złotych Tarasach rozczochranego trolla z wielką przypałową torbą w gwiazdki (na ulotki), wpieprzającego jak dziki kanapkę w subwayu  - to również prawdopodobnie byłam ja, po pracy :p

Dobra, wróciłam do mojego kochanego Szczecina i choć jak na tak duże miasto jest to kosmiczne zadupie, to i tak cieszę się, że mogę tu mieszkać, bo stolica jest dla mnie zbyt fikuśna...
...albo ja dla niej zbyt zwyczajna...

Chciałam zrobić ładne zdjęcia, niestety minęłam się z T. i kiedy wrócił o 16 to było już ciemno i skończyło się pozowaniem na klatce :p

Przy okazji premiera moich nowych włosów po dzisiejszej wizycie u fryzjera :]

outfit:
spodnie Stradivarius ("pamiątka" z Wawy)
sweter no name SH "Stolice Mody"
koszula no name SH "Stolice Mody"
torba Zara
buty www.deezee.pl
naszyjnik jaskółka - świeży nabytek z  www.katherine.pl
pierścionek z jelonkiem www.katherine.pl





...iiii jako mały bonus coś specjalnego i zupełnie nowego :) :




<3

8 komentarzy:

add some more! <3