Obserwatorzy

środa, 21 września 2011

Także ten...

Mam nadzieję, że moja nieobecność powodowała u was bezsenność i nerwowe palpitacje serca, ale koniec Waszych męczarni! Szafa wróciła w chwale i splendorze! :p
Po kolonizacji Holandii przyszedł czas powrotu na łono (hy hy) rodziny i skrupulatne wydawanie przywiezionej kasy. Ja JESZCZE nie wydałam ani grosza, a już zostałam oskubana z połowy ciężko zarobionych pieniędzy, przyjmując chcąc-nie chcąc rolę kasy zapomogowo-pożyczkowej. Oczywiście liczę na rychły zwrot mojej gotowizny, w przeciwnym wypadku Siergiej i Wasilij robią delikwentowi wjazd z drzwiami na chatę :]
Kilka z Was dopytywało się o stan mojego zdrowia i dietę. Opowiadam więc: czuję się dobrze i dietę trzymam - jestem grzeczną i odpowiedzialną młodą damą :)
W niedzielę wracam do Szczecina, więc blog ożyje na nowo, jak tylko podłączymy net na naszą nową jamę :D

outfit:
jeansy Levis
sweterek no name SH "Kreator" (mój "Kreator" ma teraz ciuchy tylko na wycenę, przeżywam istne katusze... :( )
buty allegro
torba H&M/Divided
wisiorek C&A


o,o a to trochę niechcący wyszło a'propos nadchodzących wyborów: FOLLOW ME! :]
<3

1 komentarz:

  1. I totally like your style;) hope to see more, especially your looks in autumn…have a nice time,
    best wishes
    with love&awareness,
    yvonne

    OdpowiedzUsuń

add some more! <3