Omnomnom :D

Nie będę Wam ściemniać, że pączki jadłam "symbolicznie", że boję się kalorii, że nie chcę przytyć, że to tylko raz w roku itp. Powiem wprost - nawpieprzałam się jak dziki zwierz, zjadłabym więcej gdyby objętość mojego brzucha na to pozwalała :) Ba - jadłabym pączki codziennie, gdybym miała pod domem jakąś sensowną cukiernię (bo nie lubię tych wymemłanych pomiotów z dyskontów) :)
Postanowiliśmy uczcić ten dzień Wielką Wyprawą do najbliższej cukierni, a że dzień jest piękny, skorzystałam z okazji zaprezentowania moich okularów z www.vintageshop.pl :)
Przyznam, że to moje pierwsze "prawdziwe" okulary przeciwsłoneczne, do tej pory zaopatrywałam się w sieciówkach. Różnica między prawdziwymi okularami z filtrem, a dymionymi plastikami jest ogromna, co stwierdził nawet T., któremu pozwoliłam je na chwilę założyć :p Zupełnie nie czuć tego, że patrzy się "przez coś", wrażenie jest takie, jakby ktoś nałożył filtr bezpośrednio na oko, ostrość widzenie pozostaje bez zmian :)
Zupełnie inna jakość paczenia :D

outfit:
płaszcze Orsay
legginsy Stradivarius
czapa H&M
szalik H&M
buty www.deezee.pl
torba SH "Kreator"
okulary www.vintageshop.pl

<3